Pazdziernikowy poranek powital nas przymrozkiem, wiec od rana pale w piecu. Upieklam juz chleb, ugotowalam zupe, fasole,herbatei wode na pranie. Ciesze sie jak glupia, bo to moj pierwszy chleb z wiejskiego pieca, wyglada na udany i pachnie nim w calym domu!! Ale to nie on bedzie bohaterem dzisiejszego wpisu, a zupa. Ognista zupa! Jedna z moich ulubionych, gotuje ja zwlaszcza jesienia, ...