To byl moj kopytkowy debiut, do tej pory zawsze robila je moja mama, ale, ze jakos tak naszla mnie ochota, a zapasow od mamusi brak postanowilam zrobic sama. Nie bylabym soba gdybym nie pokombinowala przy okazji. Poszperalam w internetach i wpadly mi w oko kopytka jaglane, a ze kasze jaglana kocham...