W tym poscie chcialabym pokazac, ze aby uprawiac wlasne warzywa nie trzeba wcale mieszkac na wsi lub w domu w ogrodem. Zanim przeprowadzilismy sie w gory, uczylismy sie uprawiac ziemie na dzialce w miescie (w Rodzinnych Ogrodkach Dzialkowych). Okazalo sie, ze ogrodnictwo to zajecie, ktore porywa mnie prawie tak samo jak uczenie polskiego, gotowanie, jazda na rowerze, czy czytanie ksiazek. No dobra...