W zeszly weekend polecielismy na dosc tanich biletach do Brukseli. Mam zwyczaj opisywac troszke co mozna zjesc lokalnego w miejscach, do ktorych nas zanioslo, wiec i tym razem nie moge tego pominac. Oczywiscie mule, frytki i gofry zaliczone. Gofry zaskoczyly mnie konsystencja - takie bardziej zbite niz te w Polsce. Myslalam, ze to w pierwszym miejscu, w ktorym probowalismy po prostu sa takie, ale ...