Bedac na urlopie i opiekujac sie swoim chrzesniakiem, postanowilam mu przygotowac to co dzieciaki lubia najbardziej czyli chrupiace placuszki. Przygladajac sie mi jak smaze placuszki, najpierw stwierdzil, ze smaze surowke hehehe (pomaranczowa dynia wygladala jak marchewka), potem jak sprobowal, a wiecie dzieci sa szczere do bolu, mowi: Ciocia o hmm, to jest taki ..SMAK ;-)Wiec od dwoch dni...