Resztki okary, jakie znalazlam w kacie lodowki wykorzystalam dzisiaj do zrobienia (planowanych juz od dawana) groszkowych falafeli. W skladzie pojawil sie jednak calkowicie niespodziewany gosc- cytrynowa melisa. Trafilam na nia w markecie. Poczatkowo miala ona sluzyc, jako ziolo do zaparzania- na stres zwiazany ze szkola oraz na lepszy sen... Jak sie okazalo mozna ja nawet jesc. A w falafelach sma...