Odkąd zrezygnowałam z jedzenia jakiegokolwiek mięsa, rodzina i znajomi pytają, czy nie nachodzi mnie czasem ochota na nie. Do tej pory odpowiadałam, że nie, bo nie czułam takiej potrzeby i - jak widać po wpisach - nie ma tu zamienników potraw mięsnych (z jednym wyjątkiem, jakim był przepis na paprykarz). Półmisek wędlin czy pasztety, jakimi czasem częstują koleżanki i koledzy w...