Oj, ciężko mi dzisiaj szło myślenie. O ile blaty nie były jakieś wydumane tak cała reszta później w bólach się rodziła. W czeluściach lodówki znalazłam mus malinowy z ubiegłego roku jeszcze. Otworzyłam żeby sprawdzić czy dobry. No i był dobry. Tak więc musiałam wykombinować...