Wczoraj zrobilam marokanskie klopsiki na obiad i wprawilo mnie to w samozachwyt. Jadlam i glosno wychwalalam swoje wlasne jedzenie. Nie moglam sie powstrzymac, takie to bylo pyszne. Sprzatajac po obiedzie wlaczylam sobie telewizor, a tam gotowal Karol Okrasa. Dobra, zimny prysznic, sa tacy co lepiej gotuja. Skonczylam z samochwalstwem od razu. Nawet po swoim obiedzie dalabym rade spokojnie wciagna...