Duże, przerośnięte ogórki to niekoniecznie powód do kulinarnej rozpaczy – wręcz przeciwnie. Pamiętam, jak pewnego sierpniowego popołudnia babcia Stanisława wróciła z działki z koszem ogórków wielkości dziecięcego ramienia. „Nie wyrzucaj, robimy z tego coś konkretnego” – powiedziała z uśmiechem. I rz...