Wpis inspirowany jednym z kulinarnych wspomnien. Kilka lat temu bylismy na Krecie. Wyspe zwiedzalismy wypozyczonym samochodem. W drodze do Gortyny, Festos i Matali widzialam jedna uroczo polozona knajpke ze stolikami w ogrodzie i zadecydowalam, ze wracajac zatrzymamy sie wlasnie w niej na jedzenie. Niestety gdy wracalismy ogarnelo nas zwatpienie - nikt w niej nie siedzial. Polozylismy to na karb t...