To bylo w sylwestrowy wieczor, w samochodzie. Wracalem z pracy, zblizala sie dziewietnasta. Siapil deszcz, wycieraczki rozmazywaly go na przedniej szybie. W zoladku swidrowal glod, potegowany mysla o zblizajacej sie sylwestrowej kolacji i butelce toskanskiego sangiovese czekajacej w piwnicy. W radiu lecialy durne hiciory, o ktorych za miesiac nikt nie bedzie pamietal, a do ktorych slowa pisal zape...
Nie pierwszy plan, na ktorym pachole w czerwonym... ⇖ 467
Ryba po grecku - prosty przepisRyba po grecku -... ⇖ 4167