Podobno dobrze jest zaczac Nowy Rok od zjedzenia ryby.Jakos nie przeraza mnie ta wizja,bo uwielbiam je pod kazda postacia.Mogloby sie zdawac, ze swieta zabily w nas tesknote za pewnymi potrawami,bo ilez mozna zjesc karpia w galarecie, smazonej miruny, wedzonego lososia,morszczuka na zimno w salatce, makreli zblendowanej na paste...Tak sie dobrze sklada, ze dopiero po swietach mamy ochote na ...