Jak wiecie sniadania nie sa moja mocna strona.Kazdego ranka blakam sie w okolicach lodowki ( co kilka chwil ja otwierajac i zamykajac z niezmienionym grymasem niewiedzy na mym licu) z brakiem pomyslu na pierwszy posilek dnia.Moja mocna strona nie sa rowniez zupy mleczne...uh, zmora dziecinstwa!Dzisiaj podjelam wyzwanie obejmujace obie wyzej wymienione moje slabsze strony, poniewaz po obfitych kuli...