Bywało, że przy stole na wigilijnej kolacji w mojej rodzinie zasiadało pewnie i ze dwadzieścia osób. Mam takie wspomnienia z dzieciństwa - wigilia u Dziadków, mnóstwo cioć i wujków, i do tego oczywiście cała czereda dzieci. Na kolację czekało się z utęsknieniem i burczącym brzuchem, bo post tego dnia był u nas obowiązkowy. Około siedemnastej tata stwierdzał, że czas...