Dlugi weekend dobiega konca. Mimo, ze w srode i piatek musialam byc w pracy, to i tak byla to bardzo udana majowka. Kilka dni w Berlinie u przyjaciolki, dzien spedzony na imprezie Bitwa Narodow 2012 , a w koncu przyszedl czas na kilka godzin w kuchni. Upieklam wiec pierwszy swoj pasztet. Szczesliwa posiadaczka niezbednej przy pasztecie maszynki do mielenia miesa jestem co prawda od kilku miesiecy...