Paszteciki z ciasta francuskiego miesa i kapusty czyli.....drugie zycie wsadu z rosolu. Ale dzis tytul naskrobalam, prawie jak jakas praca naukowa. A co mi tam, czasem mozna z lekka rozwinac skrzydla i dac sie poniesc fantazji. Ale do rzeczy....gotujemy rosol i co po? Rosol zjedzony, albo...