Na dnie lodówkowej szuflady znalazłam ostatnio mały pęczek ostatniego rabarbaru z babcinego ogródka.Obrałam zapomnianego biedaka, pokroiłam i wrzuciłam na patelnię razem z cukrem, wanilią i listkami świeżej mięty.Kiedy rabarbar puścił sok i połączył się ze wszystkimi smakami, kuchnia wypełniła się po brzegi słodkim, owocowym aromatem końca wiosny :)Bursztynowe bąbelki...