Leczo bardzo lubie, odkad mialam okazje sprobowac go pierwszy raz, bardzo dawno temu. Mialam to szczescie, ze w domu rodzinnym mozna bylo po prostu pojsc na dzialke i zebrac wszystkie letnie skarby do niego potrzebne, wiec robilismy je czesto i chetnie. Leczo to dla mnie lato, pachnace warzywa rozgrzane sloncem, pelne soku i zdrowia - korzystajmy! Dzis wersja z fasolka szparagowa, wyjatkowo smaczn...