Pewnego szarego, ołowianego dnia, kiedy właśnie szykowałam drugie śniadanie, spojrzałam w kuchenne okno.Na tle ciężkich chmur właśnie przelatywał klucz dzikich ptaków kierujących się na zachód.Na grzbiecie ptaka przewodnika dało się dostrzec zarys postaci.To Lato ze swoimi wypchanymi zielenią walizkami odfruwało do dalekich przystani razem z ptactwem.Do zobaczenia za rok,...