Po przeczytaniu Dziewczyn z Syberii Anny Herbich zastanawialam sie, z ktorym przepisem polaczyc swoja recenzje tej ksiazki. W rezultacie uznalam, ze podobnie jak Ucieczka z Sobiboru jest to na tyle wyjatkowa ksiazka, ze po prostu nie wypada w tym samym wpisie umieszczac recenzji i przepisu. Pasowalby tu chleb Lepieszka, ktory niedawno jadlam w Kazachstanie, ale nie zdazylam go upiec, wiec jesz...