Większość z Was wie, że piekąc chleb czy bułki kombinuję z dodatkami. Dziś padło na makaron, który mi został, gdy gotowałam go dla wnusi. Użyłam fajnego makaronu w kształcie literek. Chleb jest wilgotny i nawet na trzeci dzień jest świeżutki. Tak więc, zamiast wyrzucać makaron, jaki nam zostanie a jest...