Wieki nie robiłam żadnych zapiekanek, a tych makaronowych szczególnie dawno. Tak mnie jakoś naleciało na zapiekankę. Wszędzie widzę gyros a mnie się chciało coś innego. I tak sobie kombinowałam. Z tego co było. A były pieczarki bo sporo ich kupiłam na zupę-krem, i był cudny, wielki por, którego przerabiałam na sałatkę. W zamrażalniku pierwszy z brzegu był filet z kurczaka....