Nie lubie listopada. A szczegolnie nie lubie poczatku tego miesiaca. Wszystkich swietych to wyjatkowy czas. Palimy znicze na grobach bliskich, przynosimy kwiaty, ofiarowujemy zmarlym modlitwe. Dygocace na wietrze plomienie swiec sklaniaja do zadumy. Kazdego roku stojac przy pomnikach zmarlych, uswiadamiam sobie, jak kruche i ulotne jest nasze zycie. Wowczas drze o swoich bliskich. Nie do zniesieni...