Od dwoch nocy nie spie. Bliskiej mi osobie przydarzylo sie cos strasznego. Nie, nie bede o tym pisac. To zbyt osobiste i zbyt bolesne, aby o tym mowic. Z tej okrutnej odslony losu wysnulam pewna refleksje. Zastanawiam sie, jak to mozliwe, ze swiat tak bardzo zwariowal, ze my, ludzie, zatracilismy swoja wrazliwosc na drugiego czlowieka. Dlaczego w tym nieprzyjaznym swiecie tak rzadko mozna na kogos...