Kuchnia po mojemu powoli wraca na właściwe tory. Po falach upałów, wakacyjnych rozjazdach i okresie zwyczajnego lenistwa, w końcu w moich garach zaczyna z powrotem bulgotać. Mimo, że w sercu nadal smutek po stracie Babci, to znów zdarza się upichcić coś z pasją. Czasem razem z Mężem, czasem tylko z aparatem u Jego boku, a czasem wspólnie z kochaną Mamą. Oprócz zwykłych,...