Kiedys zawsze uwazalam, ze rosol to nie zupa, a bezwartosciowy roztwor wody z tluszczem. Jakis czas temu naszla mnie taka ochota na talerz goracego rosolu, ze meczylam sie kilka dni. W koncu postanowilam, ze ugotuje, ale odrobine go urozmaice. Dodatek ciecierzycy byl strzalem w dziesiatke. Nie dosc, ze zupe robi sie bardzo szybko, to jeszcze ma lepszy smak i jest syta.Skladniki (6 porcji)-1 ...