Wczoraj dopadl mnie potezny atak migreny. Zaczelo sie od szalejacego wiatru, ktory obudzil mnie w nocy. Kolejny raz wybilam sie ze snu nad ranem, kiedy grad bebnil o parapety okien. Niestety, juz czulam naplywajace fale bolu. Nie pomogly tabletki, rano ledwo wstalam z lozka. Wspomoglam sie kolejna porcja tabletek i poszlam do pracy. Musialam przezyc egzamin i porcje wykladow. Po poludniu musielism...