Nieeee, nie zostalam wegetarianka, choc patrzac ostatnio na moj blog mozna by tak pomyslec. Po prostu ostatnio mieso jadlam albo na wychodnym , albo przyrzadzalam wg przepisow istniejacych juz na blogu. Tak jakos wyszlo, postaram sie niedlugo zamiescic jakis wpis dla miesozercow. A na razie nieszczesne kotlety sojowe. Dlaczego nieszczesne? A bo w mojej opinii nieduzo jest produktow, ktore sa az t...