Wracam. Po czerwcowych wydarzeniach potrzebowalam wiecej czasu na poukladanie prywatnych spraw i ochloniecie, niz poczatkowo sadzilam. W wakacje pracowalam, ale znalazlam tez czas na odpoczynek: duzo czytalam (mam dla Was kilka naprawde ciekawych propozycji), udalo mi sie takze wyjechac nad morze do moich ukochanych Miedzyzdrojow. Tam, jak mityczny Anteusz, wracalam do rownowagi. Teraz moge wreszc...