Jak fajnie jest miec dwa wolne dni. Wprawdzie wowczas tyle jest do zrobienia w domu, ze nie wiadomo, w co wlozyc rece, ale mozna przynajmniej zlapac oddech przed kolejnym tygodniem. Pamietam takie lata, kiedy weekendy mialam zajete, bo albo pracowalam, albo studiowalam. Nie bylo to latwe, ale bylam mlodsza i mialam wiecej sil. Teraz bardzo doceniam te wolne dni. One wprawdzie takze maja swoja rut...