Zimowa codziennosc. Poranne rozpalanie pieca, wygarnianie popiolu i uzupelnianie zapasow drewna. Brniecie w sniegu lub (czesciej) blocie. Radosc z kazdego promienia slonca, bo ten czas jest u nas wyjatkowo mglisty...Moze dlatego pierwsza polowe miesiaca pamietam jak przez mgle. Wypelnilo ja duzo...