Pierwsze spróbowanie farszu do tych ciasteczek i setki myśli - skąd ja znam ten smak? Coś mi to mówi, coś mi to przypomina. I przebłysk - to jest smak ziemniaczanego purée z proszku, pewnej firmy na K, kóry zajadało się nieraz na jakimś campingu czy wycieczce. Oj tak, to jest to, ale sto razy lepsze, bo wiadomo - nie z proszku. I ten smak, pewnie nawet jeszcze nie próbując, macie go już na języku, wyobraźcie sobie dodatkowo zawinięty w chrupiące maślane ciasto. Przyjemność...