Odkąd zostałam mamą zaczęłam inaczej postrzegać swoją mamę. Ja nie ogarniam jednego dziecka, a ona walczyła z czwórką. Do tego zawsze dbała o to, żeby nasze dzieciństwo pachniało i smakowało najcudowniej. Co sobotę piekła ciasto drożdżowe. A to z kakao, a to z owocami sezonowymi. Ja najmilej wspominam jednak te drożdżówki. Przeładowane serem, puszyste, cudownie słodkie....