Pierwszy tydzien stycznia spedzam w domu z choroba za pan brat. Nie, nie martwie sie tym. Przeziebienie powoli mija, a poniewaz zaczelo sie jeszcze w grudniu, traktuje je jako rozstanie ze zlymi pozostalosciami z 2017 roku. Nie mam jeszcze sily ani ochoty na dlugie siedzenie w kuchni, dlatego zapraszam Was na pyszny deser. Przepis dostalam od mojej Gwiazdeczki juz jakis czas temu, ale troche o nim...