Piekna niedziela juz prawie za nami. Slonce tak swiecilo, ze mialam wrazenie, jakby jesien byla dopiero tuz, tuz. Tylko pozolkle liscie spadajace leniwie z lekkimi podmuchami wiatru rozwiewaly to wrazenie. Przedpoludnie spedzilam w kuchni przygotowujac obiad i pyszne ciasto cynamonowe. Spieszylam sie, bo wiedzialam, ze wkrotce Mlody wroci z grzybow, na ktore wybral sie razem z dziadkiem. I rzeczy...