Ciasto na maślance z malinami. Weekendzik, więc weekendzikowym zwyczajem musiało być robione ciasto. Weekendzik bez ciasta to weekendzik stracony. Stracony dla Królisia, bo nie ma ciasta, więc chlipie po kątach, zawodzi i wyrywa sobie resztki kudłów z uszu. Stracony też dla mnie, bo mam przesrane po całości jak On tak wzdycha ( nie mylić, ze zdycha…wtedy problem ciasta byłby rozwiązany ), snuje się z kąta w kąt, pociąga nosem, ostentacyjnie przełazi koło Ciebie...