Stesknilam sie za omletami...A dzisiejszy moge zaliczyc do tych najulubienszych.Caly dzien byl taki skwar, ze nawet we Wloszech takiego nie bylo. No przynajmniej nie bylo tak parno.A dzis obkupilam sie w warzywa i owoce sezonowe. Dwa kilogramy truskawek, kilogram czeresni, kilogram borowek i pol kilograma czerwonej porzeczki. A wychodzac z psem godzine temu zaopatrzylam sie rowniez w maliny....