Odkad Konefka wrocila z Polski, nie moze sie wyleczyc z zapalenia oskrzeli. To juz sie ciagnie ktorys tydzien. W ramach odruchu dobrego serca, widzac jak codziennie sie meczy, dusi i wypluwa pluca, postanowilem wstac na paluszkach i zrobic bidulce sniadanko. Pomyslalem, ze przy niedzieli odpocznie, polezy i sie troche zrelaksuje. Pracuje sobie w kuchni, przygotowuje kanapeczki z pyszna, wlasnorecz...