Źródło: https://pocalunkimalinowe.blogspot.com/2015/03/wakiem-zdobione-ciasteczka.html
Pech chcial, ze otwierajac nowy noz i chcac wyjac go z niezniszczalnego opakowania zatrzymal sie on prawie na kosci mojego kciuka. Zlosc byla wielka, bo wszystko przygotowane do robienia ciastek i musialy zaczekac, az palec sie wygoi.W koncu nadszedl ten dzien i upieklam swoje ciasteczka sygnowane nazwa mojego bloga. Pelna obaw o to czy napis bedzie widoczny, czy ciasto nie runie w piekarnik...