Źródło: http://ekoeksperymenty.blogspot.com/2016/12/recenzja-ksiazki-brudna-robota-zapiski.html
Ksiazke Brudna robota pozyczylam od kolezanki z jogi. Przeczytalam o niej na blogu Marleny, zapamietalam koguta na okladce i stwierdzilam, ze na grudniowe wieczory ujdzie, pewnie nie powali, ale moze chociaz bedzie sie ja dobrze czytalo... Marlena wreczajac zapewnila, ze to ksiazka o nas i ze na pewno mi sie spodoba. Żeby tylko! Pochlonela bez reszty! Nie minela doba a ja nie wierze, ze doszl...