No i mamy znowu poniedzialek. Najgorsze jest to poranne wstawanie, ja chyba nigdy tego nie polubie i cokolwiek by sie nie dzialo, to najlepiej mi sie spi wlasnie nad ranem. A tu budzik szaleje i wola wstawaj, nie pomaga drzemka wlaczana po raz trzeci. Trzeba wstac i juz. Za oknem jeszcze ciemnawo i najchetniej wrocilabym pod koldre. Czas na sniadanie, ktore doda nam energii i sprawi, ze ten porane...