Juz myslalam, ze ich nie zrobie. Jakies fatum krazylo w powietrzu. Robilam je oczywiscie poznym wieczorem, zeby nie napisac noca.W poczatkowym zamiarze mialy byc dodatkowo przelozone lesnymi owocami w zelu.Wiecie jak to jest, zawsze mam cos zachomikowane na czarna godzine. Zreszta cala szuflada przeroznych bakalii, ale tym razem padlo na nie. Gdyby nie...bum!Najwyrazniej owoce sferment...