Wieczorem wrocilismy do domu wybitnie pozno, zmeczeni wieloma godzinami siedzenia najpierw w firmie, a pozniej w samochodzie podczas stania w monstrualnym korku (swoja droga to niewyobrazalne aby w obrebie jednego miasta czas podrozy z pracy do domu wynosil 2 godziny, okrutna strata dnia). Poniewaz byl to jeden z tych niewielu dni gdy nie mialam sily na tworcze spedzanie czasu w kuchni - postano...