W zeszlym roku nastawilam nalewke z czerwonej porzeczki. Nie zlewalam jej po dwoch miesiacach, tak jak mowi wiekszosc przepisow, tylko wstawilam do spizarni z zamiarem zlania po pol roku, na swieta Bozego Narodzenia. Niestety gdzies mi to umknelo i przypomnialam sobie o mojej nalewce, dopiero gdy na krzaczkach w ogrodku zaczely dojrzewac kolejne czerwone porzeczki