Male zakupy, a jednak ciesza. Od czasu do czasu trzeba sobie pozwolic na male przyjemnosci :) Wprawdzie coraz lepiej radze sobie z kupowaniem mniejszej ilosci lakierow do paznokci (haha), to z bibelotami kulinarnymi, typu szklaneczka czy talerzyk, zdecydowanie ostatnio ograniczanie sie mi nie wychodzi ;) Choc przyznam, ze patrzac czasami na kolekcje naczyn i sztuccow kolezanek blogerek to az wstyd...