Czasami zadziwiam sama siebie. Caly piatek i pol soboty myslalam, co by tu zrobic za przekaske. Żeby nie byla zbyt banalna, wszystkim smakowala i przy okazji cieszyla oko. I najwazniejsze – zeby nie zrujnowala domowego budzetu (juz kruchego w tym miesiacu :P) i zrobila sie lotem blyskawicy. Pewnie sobie myslicie „puknij sie w czolo kobieto, nie mozna miec wszystkiego w jednym”. A jed...