Moja najstarsza corka zrobila wczoraj wlasnie te ciasteczka, a moj syn postanowil jej pomoc i pokroic je w trojkaty:) Moze nie wszystkie sa calkiem trojkatne, ale licza sie rowniez checi.Dla mnie zostalo walkowanie ciasta oraz ukladanie i zdejmowanie goracych z blachy, oczywiscie i polewa:)Ciastka wyszly bardzo, bardzo kruche, ze trudno bylo je zdjac z blaszki i niesamowicie pachnace.Powiem krotko...