Przegladajac ostatnio zapasy mrozonych owocow sezonowych natrafilam na cala porcje wisni. Wisnie to te owoce, ktore obok porzeczek, tudziez agrestu nieodlacznie kojarza mi sie z dziecinstwem. Wracam myslami do tamtych beztroskich lat i czuje sie wspaniale. Dzisiaj co prawda mamy mala dzialke przy naszym mieszkaniu, ale jakos wisni jeszcze sie nie doczekalismy, ale kto wie..., z pewnoscia na wiosne...