Wymyslilam sobie nowy przepis na ciasto, ktore mialo byc tak pracochlonne, ze entuzjazm stracilam po wykonaniu pierwszego etapu czyli upieczeniu spodu do tarty. Zazwyczaj potrafie spedzic w kuchni dlugie godziny, ale sa dni, kiedy nie mam sily na nic wiecej niz szybki obiad lub kanapka. To byl jeden z dni tego drugiego rodzaju, zostalam wiec z kruchym ciastem, ktore moglo poczekac na lepsze jutro ...